Skalna świątynia Traków - najbardziej niedostępne nisze

lutego 09, 2016


                Każdy z nas pamięta  jak na lekcji historii uczyliśmy się o Egipcie, starożytnej Grecji i Imperium Rzymskim, ale mało kto słyszał cokolwiek na tych zajęciach o Trakach. A jeśli chcemy poznać prawdziwą Bułgarię i wgłębić się w tajemnice, które skrywają bałkańskie ziemie – musimy poznać historię Imperium Traków. Starożytnej cywilizacji, która min. była źródłem dla znanej nam wszystkim „greckiej, a potem rzymskiej” mitologii. I to przecież w dzisiejszej Bułgarii, w moich ulubionych bułgarskich górach Rodopy, narodził się według legend najbardziej znany ze wszystkich Traków – mityczny Orfeusz. Wschodnie pasmo Rodopów w XIII i XII w. p.n.e. (!!!) stanowiło ojczyznę tej dawnej, niezwykłej i nieodkrytej kultury. Wszędzie pozostały tam po niej ślady w postaci świątyń, dolmenów, nisz skalnych i grobowców - do tej pory, tylko tam, odkryto 1500 nisz, ponad 40 skalnych grobowców, 30 śladów po grzebalnych obrzędach i dziesiątki szarapanów. Wyobraźcie sobie ile ich jest na terenie całej Bułgarii! W dodatku wszędzie tam wykopywano KILOGRAMY złota, srebra, biżuterii i broni… Większość została jednak rozkradziona. Jak to możliwe? Nigdzie na świecie się o tym nie mówi, ale w Bułgarii jest to smutna oczywistość. Wiecie z czego żyje jedna z największych (o ile nie największa) bułgarskich organizacji przestępczych? Właśnie tak - z nielegalnego poszukiwania i wydobywania skarbów… Złoto potężnej cywilizacji sprzedaje się nielegalnie na czarnym rynku (z dwa lata temu namierzono właśnie takich „poszukiwaczy skarbów” po tym jak nagle zaczęli kupować sobie ogromne rezydencje, oczywiście byli to ci „najniższego szczebla”). W Bułgarii mówi się na nich иманияри [imaniari] – co jest określeniem bardzo pejoratywnym. Nie jestem nawet w stanie wyliczyć ile razy się zdarzyło, że podczas przechadzki po dzikich rejonach odkrywaliśmy ogromne dziury w ziemi – ślady po rozkopanych przez mafię trackich grobowcach. Nic z nich nie zostaje, tylko te dziury w ziemi, o których nikt nigdy się nie dowie… W nielicznych przypadkach (gdy chodzi już o stosunkowo ogromne odkrycie) poszukiwacze – po uprzednim splądrowaniu terenu - dają cynk archeologom.

Ślady po splądrowanych trackich grobowcach
                Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta – pieniądze. W Bułgarii takich zabytków jest po prostu „za dużo”, a funduszów na ich poszukiwania, odkopywania i utrzymywanie – nie ma prawie w ogóle…

Góry Rodopy
                Do tematu Traków, skarbów i mafii będę na tym blogu wracać jeszcze wielokrotnie, ale w tym wpisie chciałabym się jednak skupić na magicznej przygodzie związanej właśnie z odkrywaniem przeze mnie w Bułgarii świata starożytnych. Do wyprawy w okolice miejscowości Дъждовница [Dyżdownica] położonej wśród gór (we wspomnianych wschodnich Rodopach) nad sztucznym i zarazem przepięknym jeziorem Кърджали [Kyrdżali]. Zobaczcie zresztą sami :)…

Jezioro Kyrdżali, widok z Dyżdownicy
                Rejon Kyrdżali jest to taka część Bułgarii, która w okresie panowania Imperium Osmańskiego (przez 500lat) została silnie sturczona i zislamizowana. Wyobraźcie sobie, że są tam takie wioski, gdzie po bułgarsku można się w ogóle nie dogadać! Taką ludność nazywa się „Pomakami” [Помаците] – w wioskach mają swoje meczety, szkoły, żyją głownie z tradycyjnej produkcji tytoniu, a kobiety zakrywają włosy kolorowymi chustami. I mimo, że żyją zamknięci w obrębie swojej kultury są naprawdę przyjaźni, życzliwi i bardzo pomocni, NIGDY nie przydarzyła nam się jakaś nieprzyjemność z ich strony. Tak właśnie jest w Dyżdownicy (ponadto mieszkają tutaj i rodowici Turcy, którzy zostali po upadku imperium), gdzie w centrum malutkiej wioski króluje minaret, a gdy weszliśmy z rana do sklepiko-kawiarni, gdzie miejscowi pili wspólnie kawę, po czym przyjechał żółty busik i zabrał wszystkich do pracy – od razu zwróciliśmy na siebie uwagę. Od razu też ustąpiona nam miejsca, żebyśmy mogli usiąść ze wszystkimi przy stoliku :) Ale czemu wybraliśmy się akurat tam?

Napis w wiosce "W Dyżdownicy drobny deszczyk mży" 
Okolica
           Nad miejscowością piętrzą się owiane tajemnicą skały, w które boją zapuszczać się miejscowi, a wszystko przez historię o magicznych istotach, które je zamieszkują. Wszędzie indziej rejon ten znany jest z najbardziej niezwykłych i niedostępnych nisz skalnych w całej Bułgarii! W niektórych miejscach znajdują się nawet na wysokości 70m i to pod ogromnym przewieszeniem, przez co nawet współcześnie, z pomocą sprzętu alpinistycznego (przeprowadzano takie eksperymenty wielokrotnie), nie można się do nich w ogóle dostać! Więc jak zrobili to ludzie żyjący w epoce żelaza, a być może nawet neolitu (5 tyś. lat temu)???

Najbardziej niedostępne nisze skalne w Bułgarii
                W jakim celu Trakowie rzeźbili nisze na takich wysokościach i w tak niedostępnych miejscach? Do tej pory badacze nie są ze sobą zgodni. Jedna z pierwszych teorii mówiła o tym, że starożytni trzymali w nich prochy zmarłych (bogatych i o ważnej pozycji społecznej chowano w grobowcach wraz z majątkiem, ciała zaś pozostałych palono). Nie znaleziono jednak żadnych dowodów na jej poparcie. Zwolennicy drugiej teorii twierdzą, że miały one związek ze czcią trackiego boga słońca, nisze bowiem znajdują się zawsze po południowej stronie skały. Jeszcze inna mówi o tym, że wykonywali je młodzi mężczyźni na znak swojej dojrzałości i odwagi, jednocześnie oddającym tym samym cześć matce ziemi. Zagadkowe jest również to, że nisze są bardzo gładkie i mało prawdopodobne jest, by wykonane zostały prymitywnymi narzędziami. Niektórzy uważają nawet, że stworzone zostały za pomocą technologii, o której nie mamy na razie pojęcia…

Na drodze w kierunku skał, głazy z niszami
Szarapani - Trakowie gromadzili w nich krew ofiarną i wino
                Ujrzenie ich jednak w skałach nad Dyżdownicą jest nie lada wyzwaniem. Podejście jest bardzo ciężkie – po ciężkiej zimie w zeszłym roku - na naprawdę - stromą ścieżkę zwaliło się wiele potężnych drzew. Wejście zajęło nam ok 2,5 godziny. Ale musicie mi uwierzyć – WARTO ! Widok zwala z nóg… Rozciągają się tutaj skały o bardzo dziwnych kształtach – igły, grzybki, skalne mosty, a nawet dolmeny! Wielkie, skamieniałe, starożytne miasto. Wszędzie można napotkać шарапани [szarapani] czyli okrągłe otwory skalne, w których gromadzono krew sakralnych ofiar i wino. Oczywiście i nisze – tych najbardziej znanych najlepiej wypatrzyć tu przez lornetkę – znajdują się na ogromnych wysokościach gładkich, kruchych skał. Wszyscy w trójkę zastanawialiśmy się, jak Trakowie byli w ogóle w stanie tam dotrzeć. Miejsce jest niesamowite i panuje w nim naprawdę dziwna, tajemnicza atmosfera. Wszędzie też, gdzie się nie spojrzy, widoczne są rozkopane miejsca przez „poszukiwaczy skarbów”…

Niełatwa droga w kierunku skał
Widok z ze skał na okolicę
Skalna droga i grzybek
Dolmeny i skalne grzyby
A wśród tych pięknych i tajemniczych form skalnych Krzysiek (mój tata highliner) rozpiął i przeszedł imponujące taśmy na wysokości:
.....

.

Duchowy świat Traków przepełniony był nimfami, duchami i demonami, a echo tych wierzeń przetrwało do dziś dzień. Miejscowi opowiedzieli nam, że w skałach tych można spotkać magiczne istoty, które w dzień przesiadują cicho na skalnych turniach, a w nocy wędrują szukając zabłąkanych podróżników. Jeśli podasz im rękę, zabiorą cię wtedy do paralelnego świata i pokażą jaki będzie twój los. Nazywają je - Dżinawis Pendżeri. Sam Herodot nazywały Rodopy „świętymi górami” – oczyszczają według niego duszę, naładowują energią i otwierają przejście do świata pozagrobowego i kosmosu.




.
A tutaj przykład Dżiwanis Pendżeri :)
Za dnia Dżinawis Pendżeri nam się nie ukazały, lecz gdy wieczorem rozbijaliśmy namiot w lesie między Dyżdownicą, a skałami – przechodziły nas ciarki. Legendy, legendami, ale dla żadnego z nas nie była to spokojnie przespana noc :) Każdy szelest, czy odgłosy ciekawskich zwierząt, zwiastowały w naszej wyobraźni przybycie tych magicznych istot.




Następnego dnia odwiedziliśmy również pobliską jaskinię, którą częściowo uformowali sami Trakowie na cześć bogini płodności, a także zapomniany, rzymski (a prawdopodobnie nawet starszy - tracki) most… ale o tym w następnym poście!


Zaciekawią Cię też:

28 komentarze

  1. Uwielbiam Twoje opowieści. Odkrywają przede mną przepiękną, mało znaną krainę jak z baśni. Z niecierpliwością czekam na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciąż mnie zadziwiasz i zachwycasz Bułgarią!
    Ciekawy wpis i piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bułgaria zachwyca, z każdym Twoim wpisem coraz bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy Twój piękny post sprawił, że Bułgarię pokochałam całym sercem.
    Gratuluję Ci fantastycznego przewodnika, który jak się domyślam tez jest zakochany w tym niezwykłym kraju.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim przewodnikiem najczęściej jest mój tata, który w Bułgarii się wychował :) Ale często są to po prostu zasłyszane gdzieś mity i legendy.

      Usuń
    2. Ach,
      a ja sądziłam, że Twoja Mama wychowała się w Bułgarii.
      Pamelo, tak się cieszę, że pokazujesz piękno tego kraju, być może więcej osób odwiedzi ten niezwykły kraj. Mamy w tegorocznych planach odwiedzenie Bułgarii, czy spełni się nasze marzenie? Zobaczymy. Zachęcił nas zabytek UNESCO http://czarownyswiat.blogspot.com/2016_01_01_archive.html
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. Moja mama jest Bułgarką, a tata - mimo, że Polak - to od dziecka w Bułgarii mieszkał i zakochał się i w tym kraju, i w mojej mamie :) Teraz wszyscy na stałe jesteśmy w Polsce, ale do BG jeździmy jak najcześciej.

      Ooo to dotarłaś do miejsca, gdzie ja jeszcze nie byłam!

      Usuń
  5. Dla mnie Bułgaria, to przede wszystkim było morze. Ty okrywasz przede mną niesamowity kraj, którego nie znałam. Dziękuję za to napisałaś i pokazałaś na swoich cudownych zdjęciach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwiedziłaś wspaniałe miejsca. Dziękuję, że się nimi z nami dzielisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raj, po prostu raj! Cudowne widoki i krajobrazy. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle jeszcze miejsc do odwiedzenia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje cudowne zdjęcia z domieszką historii sprawiają, że natychmiast chciałoby się tam być:) Pięknie to przedstawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Matko, ale jesteście odważni, ja bym chyba umarła ze strachu. Strasznie szkoda tylu pięknych marnujących się atrakcji, a tam jak widać jest tego ogrom. Bułgaria dzięki Tobie zyskała w moich oczach:)
    Pozdrawiam:0

    OdpowiedzUsuń
  11. To dla mnie zupełnie nieodkryty teren, z tym większą ciekawością przeczytałam o magicznym świecie duchowym ówczesnej cywilizacji. Aż mi ciarki po plecach przeszły! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam pytanie. Jak długo trzeba jechać do Bułgarii Samochodem?

    OdpowiedzUsuń
  13. Warszawa - Sofia to około 17-20 godzin jazdy. Trochę to zależy od tłoku na granicach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przespana to była noc czy nie - i tak zazdroszczę noclegu w takim miejcu. Od razu po przebudzeniu rzut oka na skalne cuda i dobry humor murowany. To smutne, że brak funduszy niweczy możliwość restauracji i utrzymania wielu pięknych miejsc, nie tylko w Bułgarii.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wzdycham... czarujące miejsca pokazujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niesamowite te nisze! Jak oni je robili?! :)))
    PS. Proszę o wybaczenie, że tak rzadko zaglądam na Wasze blogi ze względu na moją dzidzię. Ale pamiętam o Was wszystkich i często zaglądam, choć nie zawsze zostawiam komentarz! Buziaki, pozdrawiam! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już miałam napisany taki długi komentarz i jak na złość komputer się zresetował :(

    Bułgaria coraz bardziej mnie przyciąga. Jest niesamowita. Te widoki zapierające dech... Legendy, które wydają się jakby prawdziwe... Cieszę się, że odkrywasz przed nami takie piękne zakątki :)
    Jeszcze odniosę się do wstępu tej notki. Rzeczywiście, wszyscy znamy te największe starożytne cywilizacje, po których pozostały monumentalne pamiątki architektoniczne. Jeśli mówimy o pierwszych cywilizacjach, myślimy Bliski Wschód - Mezopotamia. Ale mało kto wie, że pierwsza protocywilizacja znajdowała się na terenie Bułgarii. Gdyby nie ówczesny warunki klimatyczne nie przegoniły stamtąd osadników, być może dzisiaj na historii uczylibyśmy się o Bułgarii, jako kolebce wielkich cywilizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałe widoki, przepiękne zdjęcia. Dzięki za interesujące opisy tej niezwykłej krainy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kilka razy byłam już w Bułgarii, ale nigdy nie poznałam jej od tej strony - jeszcze wiele przede mną!
    Zdjęcia są naprawdę niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi się podoba! Cudne widoczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe miejsce i świetna relacja.

    OdpowiedzUsuń
  22. W Bułgari nie byłem, ale chyba się wybiorę zachęcony Trakami. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uroczy i Ciekawy post. Kilka lat temu miałem jechać w góry Pirynu, ale wszystko się popsuło :(
    Świetna i zachęcająca relacja :)
    Pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne zdjęcia i ciekawa opowieść o tych miejscach.

    OdpowiedzUsuń

Jak podobała Ci się ta podróż? Powiedz mi, co myślisz!

Polecam: